Choć wciąż jest gorącą nowością, to artystyczna kolekcja 14 odcieni CND ColorWorld, z zawrotną szybkością podbija serca miłośników manicure i pedicure na całym świecie. Jedną z nich jest Fee Wallace – profesjonalna stylistka paznokci oraz edukatorka i szkoleniowiec, która na swoim blogu postanowiła podzielić się pierwszymi wrażeniami na temat ColorWorld. Jeśli jesteście ciekawi jej opinii, to czytajcie dalej.

Kolekcja ColorWorld została zainspirowana impresjonistyczną paletą barw, z której czerpią największe domy mody, a także artystyczny świat designu oraz sztuki. Znajdziemy w niej 14 unikatowych kolorów z serii CND lakiery hybrydowe Shellac oraz CND lakiery winylowe Vinylux. Kolekcja (w zależności od produktów) skierowana jest zarówno do profesjonalnych stylistek, ale też do wielbicielek klasycznego manicure wykonywanego w domu. I chociaż została wypuszczona w okresie jesienno-zimowym, próżno szukać w niej świątecznych brokatów czy sylwestrowych folii. Jaka zatem jest kolekcja ColorWorld okiem blogerki Fee Wallace?

• Czerwienie
  – Maple Leaves
  – Love Letter
  – Toffee Talk
  
  
  
  CND Shellac Maple Leaves to głęboka, ciepła, pomarańczowa czerwień, która kojarzy się liśćmi kanadyjskiego klonu. Kolor jest całkowicie kryjący, pozbawiony drobinek, a jego konsystencja jest kremowa, a zarazem błyszcząca. Maple Leaves to idealny odcień na tę porę roku, ale też świetna alternatywa dla fanek klasycznej, chłodnej czerwieni. Nie jest tak ciemny jak Brick Knit, ale znacznie bardziej kryjący. Bardziej pomarańczowy niż Books & Beaujolais, ale bardziej czerwony niż Wooded Bliss.
  
  CND Shellac Love Letter to rozmarzony, kremowy czerwono-różowy odcień. Zdecydowanie jest głębszy niż Rose Bud, ale zawiera więcej różanych tonów w porównaniu do Terracotta Dreams.
  
  CND Shellac Toffee Talk natomiast jest podobny do Fuji Love, ale bardziej neutralny z mniejszą ilością różu. Głębszy niż klasyczna Satin Pajamas i zdecydowanie mniej żółty w porównaniu do Sweet Cider.
  
   
  
  
• Fiolety
  – Rose-Mance
  – Mulberry Tart
  – Petal Party
  
  
  
  CND Shellac Mulberry Tart to cudowna, przydymiona ciemna śliwka. Zdecydowanie wyjątkowy odcień, który nie jest podobny do żadnego z wypuszczonych poprzednio fioletów kolorów CND. W porównaniu do Married To The Mauve, Mulberry Tart jest bardziej szaro-brązowy, a jednocześnie jest głębszy i nieco mniej niebieski niż Lilac eclipse.
  
  CND Shellac Rose-Mance w swojej prostocie przypomina klasyczne odcienie CND z dawnych czasów, takie jak Indonesian Silk. Rose-Mance najlepiej można określić stwierdzeniem, że jest bardziej różowy niż Wooded Bliss i znacznie głębszy niż Satin Pajamas.
  
  CND Shellac Petal Party to delikatny, dziewczęcy, kremowy róż. Jest podobny w tonacji do Field Fox, ale chłodniejszy od Satin Pajamas. Petal party ma różową, neutralną bazę, która zmierza w kierunku odcieni nude.
  
   
  
  
• Odcienie niebieskiego
  – Vintage Blue Jeans
  – Frosted Seaglass
  – Above My Pay Grey-ed
  
  
  
  CND Shellac Vintage Blue Jeans to kremowy, jasny niebieski z niewielką domieszką lawendy. Dużo jaśniejszy niż Denim Patch, ale bardziej stonowany i mniej chabrowy niż Down by the Bay.
  
  CND Shellac Frosted Seaglass jest podobny do Morning Dew z kolekcji CND In Fall Bloom, ale w porównaniu z nim jest jaśniejszy i mniej zielony. Można go uznać niemal za szarość, ale ma w sobie więcej niebieskiego niż Whisper czy Mystic Slate.
  
  CND Shellac Above My Pay Grey-ed to naprawdę unikatowy odcień, połączenie szarości i beżu, tzw. „greige”. Bardzo nowoczesny i wysublimowany, ale chłodniejszy i jaśniejszy niż klasyczny Rubble i z odrobiną więcej mauve niż Skipping Stones lub Change Sparker.
  
  
  
  
• Odcienie neutralne
  – Running Latte
  – Gilded Sage
  – We Want Mauve
  
  
  
  CND Shellac We Want Mauve to kremowy, neutralny różowo-beżowy kolor. Ten przydymiony, neutralny, fiołkoworóżowy odcień idealnie komponuje się w palecie z kolorami, takimi jak: Field Fox, Unlocked i Flowerbed Folly, ale zajmuje w niej całkowicie własną przestrzeń.
  
  CND Shellac Running Latte ląduje gdzieś pomiędzy Wrapped in Linen a Vagabond. Bardziej pomarańczowy niż Brimstone i bardziej żółty niż Sweet Cider. Można go porównać do odcienia idealnie przygotowanego włoskiego Latte. Bardzo apetyczny i otulający.
  
  CND Shellac Gilded Sage to kwintesencja miękkiej, algowej zieleni. Bardzo delikatny odcień, na neutralnej bazie, przypominający wycofany odcień Sage Scarf. Zawiera w sobie odrobinę szarości, przez co powinien spodobać się wielbicielkom klasycznego nude, które chciałby spróbować czegoś nowego.
  
  
  
  
• Odcienie półtransparentne
  – All Frothed Up
  – Backyard Nuptials
  
  
  
  Zarówno CND Shellac All Frothed Up, jak i CND Shellac Backyard Nuptials są pięknie przeźroczyste, kiedy nałożymy jedną warstwę i nieco bardziej kryjące przy nałożeniu dwóch. Końcowy efekt stylizacji przy użyciu tych dwóch kolorów, będzie zależał od tego, co będzie się znajdować pod ich spodem. Możemy je nałożyć na białą bazę lub przeźroczystą, czy też na naturalną płytkę, lub wybrany odcień żelu. Obydwa odcienie są rozbielone i czyste, będą idealnym rozwiązaniem dla fanek naturalnego manicure i trendu „clean look”.
  
  
  
  
  
  Jak słusznie zauważyła Fee Wallace, cała kolekcja jest pozbawiona brokatu i metalicznych tekstur. W tym sezonie CND postawiło na głębokie, pastelowe i przydymione odcienie, które nigdy nie wychodzą z mody. Wśród nich znajdziemy odcienie mocno kryjące oraz te, które są półtransparentne. Nie mniej jednak, całość łączy niesamowita jakość produktów, wydajność i formuła, która ułatwia aplikację i sprawia, że manicure jest trwały. I chociaż paleta jest mocno neutralna, to 14 odcieni stanowi doskonałą bazę pod pyłki, folie, brokaty, czy stemple. A jeśli masz ochotę na wzorki lub nailart, wybierając którykolwiek odcień z kolekcji ColorWorld, ogranicza Cię tylko wyobraźnia.

Materiał źródłowy i zdjęcia: www.feewallace.com